Kiedy mówimy „ulgi podatkowe”, w twojej głowie pojawia się wizja skomplikowanych formularzy i sterty dokumentów? Nic bardziej mylnego! To nie nudne arkusze, a raczej superbohaterowie, którzy ratują nasz portfel. Nawet jeśli formularze PIT przyprawiają Cię o dreszcze, ulgi mogą zredukować Twój stres. Nie bój się skorzystać z tych dobrodziejstw, bo są one stworzone właśnie po to, by odciążyć naszą kieszeń. W tym artykule opowiem o ulgach, które nie tylko pomogą Ci zaoszczędzić, ale mogą też wywołać uśmiech na twarzy – w końcu kto nie lubi płacić mniej? Poznaj wszystkie ulgi podatkowe 2024/2025!
Ulga na dziecko
Mały skarb, duża oszczędność

Dzieci bywają kosztowne – ich marzenia często wymagają większego budżetu niż Twój plan na emeryturę. Na szczęście ulga na dziecko to sposób na odrobienie finansowego oddechu.
Kto może skorzystać z ulgi na dziecko?
Jeśli masz w domu małego brzdąca, który potrafi zużyć więcej kredek niż ty długopisów w biurze, to gratulacje – ulga jest dla Ciebie! A konkretniej? Każdy rodzic lub opiekun prawny, który wykonuje władzę rodzicielską, utrzymuje dziecko, nawet jeśli mieszka ono z drugim rodzicem lub opiekuje się dzieckiem pełnoletnim, ale uczącym się do 25. roku życia (pod warunkiem, że dochody dziecka nie przekroczą 3 089 zł w roku podatkowym).
Jakie kwoty odliczeń przysługują na poszczególne dzieci?
Pierwsze dziecko? 1 112,04 zł ulgi rocznie. Drugie? 1 112,04 zł. Trzecie? 2 000,04 zł! Więcej dzieci? Tu zaczyna się prawdziwa matematyka korzyści. Masz całą drużynę piłkarską? Cóż, gratulacje – i spory zwrot podatku. Czwarte i każde kolejne dziecko to aż 2 700 zł rocznie! Jeśli masz więcej dzieci niż rubryk w PIT, gratulacje – Twoje oszczędności mogą być naprawdę imponujące.
Jest jeden haczyk… a raczej limit: Jeśli Twoje dochody przekraczają 112 000 zł rocznie jako osoba samotnie wychowująca dziecko, ulga na pierwsze dziecko Ci nie przysługuje.
📌 Wymagane dokumenty:
✔️ Akt urodzenia dziecka lub decyzja o opiece prawnej,
✔️ Potwierdzenie prawa do ulgi – np. PIT drugiego rodzica, jeśli oboje korzystacie z odliczenia,
✔️ Dokumenty potwierdzające naukę dziecka, jeśli ma powyżej 18 lat (zaświadczenie ze szkoły/studiów),
✔️ W przypadku rozwodu – wyrok sądu o opiece nad dzieckiem.
💡 Ważne! Jeśli dziecko zarabia, jego dochód nie może przekroczyć 3 089 zł rocznie, inaczej ulga przepada.
Procedura ubiegania się o ulgę na dziecko
Wypełniasz PIT-36 lub PIT-37, wpisujesz liczbę dzieci i… gotowe. Tylko upewnij się, że wpisujesz dzieci, które faktycznie masz.
Ulga termomodernizacyjna
Ciepło, cieplej, oszczędniej
Zima w Polsce potrafi być mroźna, ale Twoje rachunki za ogrzewanie nie muszą przyprawiać Cię o zimny dreszcz. Dzięki uldze termomodernizacyjnej możesz ocieplić dom i zaoszczędzić.
Czym jest ulga termomodernizacyjna?
To możliwość odliczenia wydatków na modernizację budynków jednorodzinnych, które mają na celu zmniejszenie zużycia energii.
Jakie wydatki można odliczyć w ramach ulgi?
Wymiana okien i drzwi, instalacja pomp ciepła, kotłów gazowych czy paneli fotowoltaicznych, ocieplenie ścian, dachu czy fundamentów. Wszystko to można wrzucić do PIT-u.
Limit ulgi: Możesz odliczyć maksymalnie 53 000 zł na każdą nieruchomość. Jeśli współwłaścicielem domu jest Twój małżonek, możecie odliczyć tę kwotę podwójnie.
📌 Wymagane dokumenty:
✔️ Faktury VAT na Twoje dane – paragony nie są honorowane!,
✔️ Dowód płatności (przelew, potwierdzenie zapłaty gotówką),
✔️ Oświadczenie o zakończeniu prac, jeśli skorzystano z kredytu,
✔️ Dokument potwierdzający, że jesteś właścicielem nieruchomości (np. akt notarialny).
💡 Nie możesz odliczyć wydatków, jeśli dostałeś na to dofinansowanie np. z programu „Czyste Powietrze”!
Kroki do skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej
1. Przeprowadzasz remont
2. Zbierasz faktury.
3. Uśmiechasz się do księgowego 😁
Ulga internetowa
Surfowanie po sieci z korzyścią dla portfela

Wiesz, że za codzienne scrollowanie memów możesz otrzymać ulgę? To prawdziwy hit dla każdego użytkownika internetu. Internet to okno na świat, ale też… drzwi do oszczędności.
Kto może skorzystać z ulgi internetowej?
Każda osoba, która ponosi wydatki na dostęp do internetu, o ile nie korzystała z tej ulgi w poprzednich dwóch latach podatkowych. Jeśli wciąż płacisz za dostęp do internetu, jesteś w grze. No, chyba że masz darmowe Wi-Fi od sąsiada – to się nie liczy.
Limit odliczeń w ramach ulgi internetowej
Możesz odliczyć do 760 zł rocznie. Jeśli Twój rachunek za internet przekracza tę kwotę, pozostałą część niestety musisz pokryć z własnej kieszeni. To, co oszczędzisz, możesz wydać na nowy router lub… więcej kawy.
Jak działa ulga internetowa?
Ulgę możesz odliczyć maksymalnie przez dwa lata.
Jeśli już wykorzystałeś ulgę w dwóch latach podatkowych (nawet jeśli nie były one pod rząd), nie możesz odliczyć jej ponownie w przyszłości. Jeśli nigdy wcześniej nie korzystałeś z ulgi, możesz ją uwzględnić w PIT za dwa kolejne lata, ale potem już nie.
Przykłady:
✅ Pierwszy raz korzystasz z ulgi w 2024 roku? Możesz ją odliczyć jeszcze w 2025 roku, ale w 2026 już nie.
❌ Korzystałeś już z ulgi w latach 2020 i 2021? Niestety, nie możesz już jej uwzględnić w 2024 roku.
📌 Wymagane dokumenty:
✔️ Faktury VAT z Twoimi danymi,
✔️ Dowód zapłaty (przelew, wyciąg bankowy).
💡 Pamiętaj! Możesz korzystać z ulgi tylko przez dwa kolejne lata w ogóle.
Ulga rehabilitacyjna
Zdrowie na pierwszym miejscu (i w zeznaniu podatkowym)
Zdrowie jest bezcenne, ale ulgi podatkowe mogą pomóc obniżyć koszty związane z rehabilitacją.
Dla kogo przeznaczona jest ulga rehabilitacyjna?
Ulga jest dostępna dla osób z niepełnosprawnością lub osób, które mają na utrzymaniu osoby z niepełnosprawnością. Jeśli masz wydatki związane z leczeniem lub sprzętem rehabilitacyjnym, ta ulga jest dla Ciebie.
Jakie wydatki kwalifikują się do odliczenia?
Protezę? Wózek inwalidzki? Nawet specjalistyczne obuwie – wszystko to możesz odliczyć. Koszty zakupu i naprawy sprzętu rehabilitacyjnego, leki przepisane przez lekarza (o ile wydatki przekraczają 100 zł miesięcznie), koszty dojazdów na zabiegi (maksymalnie 2 280 zł rocznie).
Aby odliczyć koszty związane z rehabilitacją, musisz udowodnić, że posiadasz orzeczenie o niepełnosprawności lub masz na utrzymaniu osobę niepełnosprawną i pokryłeś wydatki kwalifikujące się do ulgi.
Jak udokumentować konkretne wydatki?
1. Zakup i naprawa sprzętu rehabilitacyjnego
✔️ Faktury VAT lub rachunki imienne,
✔️ Potwierdzenie płatności (np. wyciąg bankowy, paragon z NIP-em),
✔️ W przypadku naprawy sprzętu – faktura za usługę serwisową.
2. Koszty dojazdów na zabiegi (maks. 2 280 zł rocznie)
✔️ Zaświadczenie z placówki medycznej o odbytych zabiegach,
✔️ Dokument potwierdzający przejazd (np. bilety kolejowe/autobusowe lub oświadczenie o pokonanej trasie, jeśli jeździsz własnym autem).
Jeśli używasz własnego samochodu, nie musisz mieć faktur za paliwo! Wystarczy, że jesteś właścicielem auta i posiadasz zaświadczenie o odbytych zabiegach. Jednak w praktyce lepiej prowadzić kilometrówkę… W Urzędach też pracują ludzie.
3. Leki dla osób z niepełnosprawnością. Wymagane dokumenty:
✔️ Faktury VAT lub imienne rachunki za leki,
✔️ Zaświadczenie od lekarza o konieczności ich stosowania,
✔️ Sumaryczne wyliczenie wydatków – odliczyć można tylko nadwyżkę powyżej 100 zł miesięcznie.
Przykład: Jeśli w styczniu wydałeś na leki 180 zł, możesz odliczyć 80 zł.
Podsumowanie: Co zrobić, żeby ulga nie przepadła?
✅ Zbieraj faktury VAT i rachunki – paragony nie są honorowane!
✅ Dokumenty przechowuj przez 5 lat – fiskus może Cię skontrolować.
✅ Dokumenty muszą być na Twoje dane – nie możesz odliczyć wydatków kogoś innego.
✅ Nie możesz odliczyć wydatków pokrytych dofinansowaniem (np. z programu „Czyste Powietrze”).
✅ Nie spóźnij się z PIT-em! Ulgę możesz rozliczyć tylko w terminie składania deklaracji.
Dzięki odpowiedniej dokumentacji z ulg podatkowych możesz skorzystać bez obaw i cieszyć się większym zwrotem podatku! Jeśli masz dodatkowe pytania – pytaj śmiało! 😊
Ulga abolicyjna
czyli jak (nie do końca) uciec przed podwójnym podatkiem
Wyobraź sobie, że jesteś szczęśliwym Polakiem, który właśnie wyruszył na podbój zagranicznych rynków pracy. Świeci słońce, wiatr wieje w plecy, a portfel zaczyna przyjemnie wypychać się od twardej waluty. Super, prawda? Ale wtedy… w oddali dostrzegasz znajomą sylwetkę – polski urząd skarbowy!
Tak, tak, nawet jeśli harujesz za granicą, Polska o Tobie nie zapomni. Musisz rozliczyć się z fiskusem i – niestety – może się okazać, że zapłacisz podatek dwa razy. Ale spokojnie! Oto wkracza ulga abolicyjna, która niczym szlachetny rycerz miała chronić Cię przed zbyt wielkim fiskalnym ciosem.
Jak to działa?
Jeśli pracujesz w kraju, z którym Polska ma podpisaną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, ale zastosowano mniej korzystną metodę proporcjonalnego odliczenia, ulga abolicyjna miała za zadanie wyrównać różnice. W skrócie: miała sprawić, że płaciłbyś tyle samo, jakbyś pracował w kraju, który stosuje bardziej korzystne zasady rozliczania podatków.
Brzmiało dobrze, ale…
W 2021 roku rząd uznał, że to za dużo dobrego i obciął ulgę do 1 360 zł. Czyli jeśli zarabiasz sporo w kraju, który stosuje metodę proporcjonalnego odliczenia (np. Wielka Brytania czy Holandia), ulga pomoże Ci jedynie symbolicznie – resztę musisz dopłacić. A jeśli Twoje marzenia prowadzą do Dubaju czy Kataru? Cóż… tam ulgi już w ogóle nie dostaniesz!
Podsumowując:
Ulga abolicyjna to taki ochroniarz, który kiedyś nosił pełną zbroję, a teraz został w samej koszulce na ramiączkach. Niby jest, ale już nie tak skuteczny jak dawniej. Więc jeśli planujesz zagraniczną karierę, lepiej dobrze policz podatki, zanim z radością wydasz pierwszą wypłatę!
Ulga B+R
czyli jak naukowcy i innowatorzy mogą odliczać podatki!
Wyobraź sobie, że jesteś wynalazcą. Masz w głowie genialny pomysł – może to latający samochód, może aplikacja, która rozpoznaje humor teściowej, a może po prostu lepszy sposób na przyspieszenie produkcji w Twojej firmie. Problem? Wszystko kosztuje: testy, materiały, eksperymenty, a do tego jeszcze skarbówka czyha na swoje!
Ale spokojnie, tu wkracza ulga B+R, czyli ulga na działalność badawczo-rozwojową. Fiskus daje Ci szansę, by część kosztów innowacji wróciła do Ciebie w postaci odliczenia od podatku!
Jak to działa?
Jeśli prowadzisz firmę i wprowadzasz nowe technologie, ulepszasz produkty albo tworzysz coś nowatorskiego, możesz:
✅ Odliczyć poniesione wydatki na badania i rozwój (np. wynagrodzenia pracowników, materiały, usługi eksperymentalne).
✅ Odliczyć je dwa razy! Najpierw zaliczasz je do kosztów uzyskania przychodu, a potem jeszcze raz jako dodatkowe odliczenie podatkowe.
Dla kogo?
Dla przedsiębiorców, którzy tworzą coś nowego – niezależnie, czy to aplikacja, maszyna czy nowa metoda produkcji.
Dla naukowców i firm technologicznych, które prowadzą badania i rozwój.
A co, jeśli masz stratę?
Jeśli Twoja firma jeszcze nie zarabia (bo np. projektujesz rewolucyjny wynalazek, ale jeszcze nie sprzedajesz), możesz wystąpić o zwrot gotówkowy ulgi B+R!
Podsumowanie:
Ulga B+R to prezent od fiskusa dla firm, które inwestują w rozwój i innowacje. Jeśli tworzysz coś nowego, nie zapomnij jej wykorzystać, bo inaczej Twoje podatki będą większe, a skarbówka uśmiechnie się szerzej, niż Ty chciałbyś to widzieć!
Ulga IKZE
czyli jak dostać zwrot podatku i oszczędzać na emeryturę jednocześnie!
Wyobraź sobie, że żyjesz jak król (albo królowa), ale gdzieś w tle czai się przyszłość – ta daleka, emerytalna przyszłość. Myślisz sobie: „Pff, to jeszcze dużo czasu!” Ale potem patrzysz na ZUS i… no cóż, lepiej zacząć oszczędzać samemu.
I właśnie tu na scenę wchodzi IKZE, czyli Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. To taki sprytny skarbiec, do którego możesz odkładać pieniądze na swoją przyszłość, a w zamian dostajesz ulgę podatkową.
Jak to działa?
Wpłacasz pieniądze na IKZE – to może być nawet kilka tysięcy złotych rocznie (limit zmienia się co roku).
Odliczasz wpłatę od dochodu w PIT – czyli zmniejszasz swój podatek do zapłaty!
Oszczędzasz na emeryturę – a jak dożyjesz do wieku emerytalnego, możesz wypłacić kasę i zapłacić tylko 10% podatku ryczałtowego (a nie np. 17% czy 32%).
Co to oznacza w praktyce?
Jeśli zarabiasz i wpłacasz na IKZE, fiskus zwraca Ci część podatku, a Twoje pieniądze rosną sobie spokojnie na przyszłość. To trochę jak schowanie oszczędności do skarpety, ale w wersji premium – bo jeszcze dostajesz za to bonus od państwa!
Czyli IKZE to same plusy? No prawie! Są dwa haczyki:
Jak wypłacisz kasę przedwcześnie, to zapłacisz podatek (czyli fiskusowi zwrócisz to, co od niego dostałeś).
Limit wpłat – nie możesz wpłacić, ile chcesz, bo państwo ustala coroczny limit (ale i tak jest to spora kwota).
Podsumowanie:
IKZE to taki legalny sposób na mniejsze podatki i większą emeryturę. Możesz cieszyć się ulgą co roku, a jak dożyjesz emerytury – kasa jest Twoja! Więc jeśli chcesz, żeby Twoja przyszłość wyglądała jak drinki na plaży, a nie przeglądanie gazetek z promocjami – IKZE może być dla Ciebie!
Ulga na zabytki
Czyli jak zostać mecenasem sztuki i jeszcze na tym zyskać!
Wyobraź sobie, że przechodzisz obok starej, pięknej kamienicy. Cegły pamiętają jeszcze czasy zaborów, a drewniane okiennice skrzypią jak historia sama w sobie. Myślisz sobie: „A gdyby tak odnowić to cudo?” I tutaj – niczym rycerz w lśniącej zbroi – na ratunek przychodzi ulga na zabytki!
Na czym to polega?
Jeśli masz (albo kupisz) zabytek, możesz odliczyć od podatku koszty jego renowacji! Państwo mówi: „OK, chcesz dbać o historię? To my Ci trochę pomożemy”.
Jakie są zasady gry?
✔️ Kupujesz i remontujesz zabytek – to może być kamienica, dworek, a nawet stara chałupa w górach.
✔️ Wydajesz kasę na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane (nie na nową sofę, ale np. na odnowienie elewacji czy wymianę dachu). Odliczasz aż 50% poniesionych kosztów w PIT!
Brzmi pięknie, ale…
W 2023 roku rząd troszkę ograniczył tę ulgę. Teraz dotyczy tylko wydatków na remonty wymagane przez konserwatora zabytków. Czyli jeśli liczysz na tańsze złocenia w pałacyku – niestety, nie tym razem!
Czy to się opłaca?
Jeśli marzysz o własnym zamku (albo chociaż stylowej kamienicy), to ulga na zabytki jest Twoim sprzymierzeńcem. Możesz odliczyć część kosztów, a przy okazji mieć coś wyjątkowego. No i zawsze możesz mówić znajomym: „Tak, jestem właścicielem zabytku” – brzmi dumnie, prawda?
Podsumowanie:
Ulga na zabytki to świetna opcja dla tych, którzy chcą inwestować w nieruchomości z duszą. Odnawiasz, upiększasz, a fiskus daje Ci rabat! A jeśli ktoś powie, że wydajesz za dużo na remont, zawsze możesz odpowiedzieć: „To nie ja, to historia tego wymaga!”
Ulga na terminal
Czyli jak fiskus wspiera płatności bezgotówkowe (i Ciebie też!)
Wyobraź sobie, że prowadzisz biznes. Może masz małą kawiarnię, sklepik albo warsztat samochodowy. Klient podchodzi, zamawia, a potem… „Mogę zapłacić kartą?” – pada sakramentalne pytanie. Jeśli wciąż mówisz: „Nie, tylko gotówka”, to wiedz, że trochę się cofasz w czasie. Na szczęście fiskus też to zauważył i postanowił pomóc przedsiębiorcom. Oto ulga na terminal! Dzięki niej możesz odzyskać część kosztów zakupu i obsługi terminala płatniczego, a Twoi klienci nie będą musieli gorączkowo szukać bankomatu.
Jak to działa?
✔️Kupujesz lub wynajmujesz terminal płatniczy – może być dowolny, byle działał!
✔️ Jeśli nie masz obowiązku stosowania kasy fiskalnej – możesz odliczyć 100% kosztów terminala (do 1 000 zł rocznie).
✔️ Jeśli masz kasę fiskalną i przyjmujesz płatności kartą – możesz odliczyć 200% kosztów terminala (do 2 500 zł rocznie).
✔️ Odliczenie wpisujesz w PIT lub CIT i płacisz mniejszy podatek!
Dlaczego warto?
✔️ Klienci wolą płacić kartą – nikt już nie nosi grubych plików banknotów w kieszeni.
✔️ Większy obrót – ludzie wydają więcej, gdy nie muszą liczyć drobnych!
✔️ Mniej problemów z wydawaniem reszty – koniec z szukaniem „dwóch złotych do paragonu”.
✔️ Niższe podatki – dzięki uldze zmniejszasz swoje zobowiązania wobec fiskusa.
Czy są haczyki?
Oczywiście! Ulga nie działa, jeśli ktoś dostaje już dopłaty do terminala z programu Polska Bezgotówkowa. No i pamiętaj, że jeśli Twój terminal kurzy się w kącie i nie przyjmujesz płatności kartą – fiskus może się zainteresować!
Podsumowanie:
Ulga na terminal to sposób, żeby fiskus częściowo pokrył Ci koszty nowoczesnych płatności. A Twoi klienci? Oni będą Ci wdzięczni, bo przecież „Płatność kartą? Oczywiście, zapraszam!” brzmi znacznie lepiej niż „Tylko gotówka”!
Ulga na robotyzację
Czyli jak fiskus pomaga Ci zostać szefem robotów!
Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę i marzy Ci się trochę mniej harówki, a trochę więcej nowoczesnej technologii. Może robot do pakowania paczek? Może automatyczna linia produkcyjna, która nigdy nie bierze L4? A może maszyna, która zrobi kawę i jeszcze podziękuje?
Dobra wiadomość! Ulga na robotyzację to coś dla Ciebie. Fiskus mówi: „Chcesz kupić robota? Super! Odliczysz sobie dodatkowe 50% kosztów i zapłacisz mniej podatku”.
Jak to działa?
✔️Kupujesz robota – ale nie takiego, co sprząta w domu, tylko przemysłowego.
✔️Robotyzujesz swoją firmę – czyli inwestujesz w sprzęt, który automatyzuje procesy produkcyjne.
✔️ Odliczasz dodatkowe 50% kosztów zakupu w PIT lub CIT – czyli fiskus zwraca Ci część wydatków.
Co można odliczyć?
✔️Roboty przemysłowe – czyli maszyny, które wykonują pracę za ludzi.
✔️ Oprogramowanie do robotów – żeby wiedziały, co robić!
✔️ Szkolenia dla pracowników – bo ktoś musi nad tym cudem techniki czuwać.
✔️ Urządzenia wspomagające – np. czujniki, systemy sterowania.
Dlaczego warto?
Mniej pracy ręcznej, więcej automatyzacji – a ludzie mogą zająć się czymś bardziej kreatywnym.
Szybsza produkcja, mniejsze koszty – roboty nie biorą urlopu, nie chorują i nie narzekają!
Niższe podatki – fiskus odda Ci część kosztów inwestycji.
Haczyk?
Musisz kupić prawdziwego robota do produkcji – nie wystarczy Roomba ani zabawkowy Transformers. No i ulga obowiązuje tylko do końca 2026 roku, więc jeśli chcesz robotyzować firmę, lepiej się pospiesz!
Podsumowanie:
Ulga na robotyzację to świetna opcja dla tych, którzy chcą, żeby w ich firmie maszyny przejęły część pracy, a fiskus do tego dołożył! Bo skoro roboty mają przyszłość, to dlaczego nie miałbyś jej mieć i Ty – w firmie bardziej zautomatyzowanej i… mniej podatkowej!
Ulga na prototyp
Czyli jak fiskus wspiera Twoje genialne wynalazki!
Wyobraź sobie, że masz przełomowy pomysł. Może to samowiążące się buty? A może ekspres do kawy, który rozpoznaje Twój nastrój i dostosowuje moc espresso? Albo supercichy odkurzacz, który działa tylko wtedy, gdy dzieci śpią?
Brzmi jak złoty interes, prawda? Ale zanim Twój pomysł podbije świat, musisz stworzyć prototyp – a to kosztuje. I właśnie tu wkracza ulga na prototyp, czyli sposób, by fiskus dorzucił Ci trochę grosza na testy!
Jak to działa?
Projektujesz coś nowego – ale to musi być innowacyjny produkt, a nie „trochę inny” kubek na kawę.
Budujesz prototyp i testujesz go w praktyce – np. produkujesz pierwszą partię, sprawdzasz, czy działa i nadaje się do sprzedaży.
Odliczasz dodatkowe 30% kosztów w PIT lub CIT – czyli płacisz mniej podatku.
Co można odliczyć?
✔️ Koszty produkcji prototypu – materiały, narzędzia, praca ludzi.
✔️ Testowanie i sprawdzanie, czy Twój wynalazek faktycznie działa.
✔️ Koszty certyfikacji – bo może musisz udowodnić, że Twój produkt jest bezpieczny i zgodny z normami.
Dlaczego warto?
Mniej podatków, więcej na rozwój – zamiast oddawać fiskusowi, inwestujesz w swój biznes.
Szybsza droga do sprzedaży – jeśli masz świetny pomysł, ale nie masz środków na testy, ulga pomaga przyspieszyć rozwój.
Państwo wspiera innowacje – a skoro daje ulgę, to warto z niej skorzystać!
Jest jakiś haczyk?
Tak! Nie możesz odliczyć kosztów, jeśli tylko rysujesz projekt, ale nigdy nie tworzysz rzeczywistego prototypu. Musisz też faktycznie wprowadzić produkt do sprzedaży – fiskus nie daje pieniędzy na fantazje!
Podsumowanie:
Ulga na prototyp to świetna opcja dla przedsiębiorców, którzy chcą wprowadzać nowe, unikalne produkty i zmniejszyć podatki przy okazji. Więc jeśli masz pomysł, który może zmienić świat – albo przynajmniej rynek – to fiskus mówi: „OK, ale pokaż mi, że to działa!”
Ulga dla pracujących seniorów
Czyli jak fiskus mówi: „Brawo, że jeszcze Ci się chce!”
Wyobraź sobie, że osiągasz wiek emerytalny. Możesz już teoretycznie odpocząć, wyciągnąć nogi na kanapie, hodować pomidory albo w końcu nauczyć się tańczyć tango. Ale nie – Ty wolisz dalej pracować! Bo lubisz, bo chcesz, bo czujesz się pełen energii, a może po prostu nie masz ochoty na życie z samej emerytury.
I tutaj fiskus – w wyjątkowym przypływie sympatii – mówi: „Dobra, skoro nie idziesz na emeryturę, to przez jakiś czas nie będziesz płacić PIT”.
Jak to działa?
✅ Masz wiek emerytalny – czyli 60 lat (kobiety) lub 65 lat (mężczyźni).
✅ Pracujesz dalej – na etacie, zleceniu albo prowadzisz własną firmę.
✅ Nie pobierasz emerytury z ZUS! – to ważne, bo ulga jest dla tych, którzy jeszcze nie chcą jej brać.
✅ Nie płacisz PIT do kwoty 85 528 zł rocznie – czyli fiskus daje Ci prezent w postaci zerowego podatku.

Dlaczego warto?
✔️ Dostajesz pełną wypłatę, bez potrącania PIT – czyli więcej pieniędzy co miesiąc!
✔️ Twoja przyszła emerytura rośnie – bo im później ją weźmiesz, tym będzie wyższa.
✔️ Państwo docenia, że nadal działasz – rzadki przypadek, ale tym razem naprawdę dostajesz bonus.
Czy są haczyki?
Oczywiście! Jeśli zaczniesz pobierać emeryturę, ulga znika. No i nie dotyczy przedsiębiorców rozliczających się liniowo (19% PIT) – im fiskus nie daje takiej premii.
Podsumowanie:
Jeśli masz siłę, chęci i zdrowie, to ulga dla pracujących seniorów pozwala zarabiać więcej i płacić mniej podatków. Więc jeśli masz ochotę dalej działać, to fiskus mówi: „OK, pracuj, a ja na chwilę odpuszczę PIT” – a to już coś!
Ulga na powrót
Czyli jak fiskus mówi: „Wracaj do Polski, a dam Ci bonus!”
Wyobraź sobie, że od lat mieszkasz za granicą. Może popijasz kawę na włoskich tarasach, może pracujesz w deszczowym Londynie, a może smażysz się na plaży w Australii. Życie toczy się dobrze, ale nagle zaczynasz myśleć: „A gdyby tak wrócić do Polski?” I wtedy pojawia się ulga na powrót – coś w rodzaju rządowego „powitalnego drinka” dla tych, którzy zdecydują się znów zamieszkać nad Wisłą.
Jak to działa?
✅ Mieszkałeś i pracowałeś za granicą przez co najmniej 3 lata – czyli nie wystarczy weekendowa wycieczka do Berlina.
✅ Decydujesz się wrócić do Polski i tu pracować lub prowadzić firmę.
✅ Przez 4 lata od powrotu nie płacisz PIT do kwoty 85 528 zł rocznie!
Co to oznacza w praktyce?
✔️ Masz większą wypłatę na rękę, bo fiskus nie zabiera Ci podatku.
✔️ Możesz spokojniej ułożyć sobie życie po powrocie – mniej podatków = więcej pieniędzy na mieszkanie, auto czy inne wydatki.
✔️ Państwo docenia, że wracasz – a to rzadkość, więc warto skorzystać!
Jest jakiś haczyk?
Oczywiście! Jeśli wrócisz, ale za chwilę znowu się spakujesz i wyjedziesz, ulga nie działa. No i musisz faktycznie mieszkać w Polsce i tu zarabiać – żadne „niby tu, niby tam”.
Podsumowanie:
Ulga na powrót to fajna zachęta dla Polaków na emigracji. Jeśli myślisz o powrocie do kraju, fiskus mówi: „OK, dam Ci podatkowe wakacje na 4 lata”. Więc może czas wrócić, rozpakować walizki i zobaczyć, co słychać w ojczyźnie?
Ulga dla rodzin 4+
Czyli jak fiskus mówi: „Masz czwórkę dzieci? OK, podatku nie płacisz!”
Wyobraź sobie, że jesteś w domu, a wokół Ciebie trwa istny domowy survival. Jeden chce bajkę, drugi zgubił skarpetkę, trzeci właśnie rozlał sok, a czwarty… no cóż, jego lokalizacja jest chwilowo nieznana. Masz czwórkę dzieci? Gratulacje, zasługujesz na medal – i na ulgę podatkową! I tutaj fiskus robi coś niespotykanego – mówi: „Dobra, skoro ogarniasz tę czwórkę, to przez cały rok nie płacisz PIT do kwoty 85 528 zł”. Tak, dobrze czytasz – PIT = 0 zł!

Dobra wiadomość – to nie jest jednorazowy prezent od fiskusa, tylko coś, co działa co roku!
Czyli dopóki masz co najmniej czwórkę dzieci na utrzymaniu, możesz co roku korzystać z ulgi i nie płacić PIT do kwoty 85 528 zł. Jeśli jesteś w związku małżeńskim, to każdy z małżonków może skorzystać osobno, więc razem możecie mieć aż 171 056 zł dochodu rocznie bez podatku!
Jak to działa?
✅ Masz minimum czwórkę dzieci – nie muszą być bliźniakami, mogą być w różnym wieku, byle były Twoje (lub przysposobione).
✅ Pracujesz lub prowadzisz działalność gospodarczą – ulga dotyczy dochodów z etatu, umów cywilnoprawnych i firmy na skali podatkowej lub ryczałcie.
✅ Nie płacisz PIT do 85 528 zł rocznie – czyli fiskus odpuszcza Ci podatki, bo masz już dość wydatków na co dzień!
Co to oznacza w praktyce?
✔️ Więcej pieniędzy na życie – skoro PIT = 0 zł, to na koncie zostaje więcej.
✔️ Fiskus wreszcie docenia duże rodziny – no, przynajmniej trochę.
✔️ Podatki nie są już Twoim problemem – a przynajmniej do określonego limitu.
Jest jakiś haczyk?
Tylko jeden – musisz mieć czwórkę dzieci. Jeśli masz trójkę, ulga Cię nie obejmuje, więc… cóż, decyzja należy do Ciebie!
Ale co, jeśli dzieci dorosną?
Ulga działa tak długo, jak masz na utrzymaniu czwórkę dzieci, czyli:
✅ Do ukończenia przez nie 18 lat,
✅ Lub do 25 lat, jeśli studiują (i nie zarabiają więcej niż 16 061,28 zł rocznie).
Czyli jeśli Twoje starsze dzieci dorosną i zaczną pracować, a młodsze jeszcze są na Twoim utrzymaniu, może się okazać, że przestaniesz spełniać warunki ulgi. Wtedy fiskus grzecznie przypomni Ci o podatku.
Podsumowanie:
Ulga dla rodzin 4+ to fiskalna nagroda za multitasking rodzicielski. Masz czwórkę dzieci? Świetnie! Fiskus daje Ci rok podatkowego spokoju. A skoro masz już ręce pełne roboty, to chociaż z PIT-em nie musisz się martwić!
Ulga dla inwestujących w ASI
Czyli jak fiskus mówi: „Masz kasę? To inwestuj, a ja Ci trochę podatku daruję!”
Wyobraź sobie, że masz wolne pieniądze i zamiast wydawać je na kolejną kawę na mieście czy superszybki internet (który i tak ledwo działa), chcesz zainwestować w coś większego. Ale nie byle gdzie – w Alternatywną Spółkę Inwestycyjną (ASI), czyli coś w rodzaju elitarnego klubu dla poważnych inwestorów. I wtedy fiskus, zamiast tylko czekać na swój kawałek tortu, mówi: „Dobra, skoro ryzykujesz i pompujesz pieniądze w gospodarkę, to odliczysz sobie część tej inwestycji od podatku!”
Jak to działa?
✅ Inwestujesz w ASI – czyli w spółkę, która działa na zasadach funduszu inwestycyjnego, ale ma mniej formalności i więcej swobody.
✅ Odliczasz do 50% zainwestowanej kwoty w PIT lub CIT – ale nie więcej niż 250 tys. zł rocznie.
✅ Zmniejszasz swój podatek dochodowy – a to oznacza więcej pieniędzy na kolejne inwestycje (albo na tę kawę, jeśli jednak się zdecydujesz).
Dlaczego warto?
✔️ Mniej podatków, więcej inwestycji – bo fiskus pozwala Ci odliczyć część wydanych pieniędzy.
✔️ Długoterminowy zysk – jeśli ASI odniesie sukces, zarobisz więcej niż na lokacie.
✔️ Masz wpływ na rozwój biznesu – bo ASI często inwestują w innowacyjne firmy i startupy.
Jaki jest haczyk?
Oczywiście, że jest haczyk! To ulga dla odważnych, bo inwestowanie w ASI wiąże się z ryzykiem – możesz zarobić, ale możesz też stracić. No i żeby skorzystać z ulgi, musisz trzymać swoją inwestycję przez co najmniej 2 lata – żadnego szybkiego kupowania i sprzedawania!
Podsumowanie:
Jeśli masz wolne środki i chcesz wejść do świata większych inwestorów, to ulga dla inwestujących w ASI może być świetnym bonusem. Fiskus Cię dopinguje, ale pamiętaj – wielkie zyski zawsze wymagają wielkiej odwagi!
Ulga na ekspansję
Czyli jak fiskus mówi: „Idziesz na podbój rynku? No to masz zniżkę!”
Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę i nagle wpada Ci do głowy genialny pomysł: „A gdyby tak sprzedawać nasze produkty w całym kraju… a może nawet za granicą?”. Już widzisz swoje logo na billboardach, paczki wysyłane do najdalszych zakątków świata i klientów ustawiających się w kolejce.
Problem? Ekspansja kosztuje! Reklama, nowe rynki, marketing, negocjacje z dystrybutorami – to wszystko pochłania fortunę. I tu, niczym dobry wujek, pojawia się fiskus i mówi: „No dobra, skoro chcesz rozwijać swój biznes, to część tych kosztów możesz odliczyć!”
Jak to działa?
✅ Rozwijasz firmę i szukasz nowych rynków – w Polsce lub za granicą.
✅ Ponosisz koszty promocji, udziału w targach, badania nowych rynków czy certyfikacji produktów.
✅ Możesz odliczyć dodatkowe 100% tych wydatków od podatku! – czyli nie tylko wrzucasz je w koszty, ale odliczasz je jeszcze raz jako ulgę.
Co można odliczyć?
✔️ Udział w targach i misjach gospodarczych – bo żeby podbić świat, trzeba się pokazać!
✔️ Badania nowych rynków – żeby wiedzieć, czy Twój produkt w ogóle tam się sprzeda.
✔️ Reklamę i marketing – bo bez tego nawet najlepszy produkt się nie przebije.
✔️ Koszty dostosowania produktów do zagranicznych norm – jeśli np. musisz zdobyć dodatkowe certyfikaty.
Dlaczego warto?
✔️ Mniejszy podatek, większe możliwości – zamiast płacić fiskusowi, inwestujesz w rozwój.
✔️ Szybsza ekspansja – bo łatwiej ponosić koszty, gdy część odzyskujesz.
✔️ Większa konkurencyjność – kto nie rozwija firmy, ten zostaje w tyle!
Czy są jakieś haczyki?
Jasne! Ulga nie obejmuje każdej formy reklamy – np. billboardu w centrum miasta dla stałych klientów. Musi to być promocja związana z ekspansją na nowe rynki!
Podsumowanie: Jeśli myślisz o rozwoju swojego biznesu i chcesz sprzedawać więcej, fiskus daje Ci bonus – możesz zmniejszyć podatek i łatwiej zdobyć nowych klientów! Więc jeśli masz ambicję podbić rynek, to czas działać – ulga na ekspansję czeka!
Ulga na sponsoring
Czyli jak fiskus mówi: „Reklamujesz? To masz rabat!”
Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę i chcesz, żeby wszyscy o niej usłyszeli. Ale zamiast wrzucać kolejne nudne reklamy do internetu, myślisz: „A gdyby tak wesprzeć lokalny klub sportowy, organizację charytatywną albo wydarzenie kulturalne?”
I tutaj fiskus, który na co dzień raczej nie kojarzy się z hojnością, mówi coś zaskakującego:
„Super pomysł! Jeśli wydasz kasę na sponsoring, to możesz odliczyć więcej, niż wydałeś!”
Jak to działa?
✅ Wspierasz sport, kulturę, naukę lub organizacje społeczne – np. sponsorujesz drużynę piłkarską, festiwal muzyczny albo młodych wynalazców.
✅ Koszt sponsoringu wrzucasz w koszty uzyskania przychodu – czyli już na tym zyskujesz.
✅ Dodatkowo odliczasz 50% tych wydatków od dochodu – co oznacza jeszcze mniejszy podatek!
Co można odliczyć?
✔️ Sponsoring klubów sportowych – bo kto nie chciałby, żeby jego logo było na koszulkach lokalnej drużyny?
✔️ Wsparcie kultury – np. koncertów, festiwali, teatrów.
✔️ Inwestycje w edukację i naukę – bo może młodzi geniusze potrzebują Twojej pomocy?
✔️ Działalność społeczną – np. pomoc fundacjom i organizacjom pozarządowym.
Dlaczego warto?
✔️ Masz reklamę i jednocześnie mniej podatku – to się nazywa podwójna korzyść!
✔️ Budujesz pozytywny wizerunek firmy – klienci lubią wspierać marki, które pomagają innym.
✔️ Fiskus wreszcie Cię nagradza za coś fajnego!
Jest jakiś haczyk?
Tak, ale mały – nie można sponsorować „byle czego”. Fiskus musi uznać, że Twoje wsparcie faktycznie promuje sport, kulturę, naukę lub działalność społeczną, a nie jest tylko sprytnym sposobem na unikanie podatków. Fiskus, jak to fiskus, zawsze chce mieć pewność, że ulga nie jest sposobem na kombinowanie. Dlatego, jeśli chcesz bezpiecznie skorzystać z ulgi na sponsoring, musisz mieć dowody, że Twoja firma rzeczywiście wspiera coś, co wpisuje się w ustawowe cele (sport, kultura, nauka, działalność społeczną).
Co zrobić, żeby fiskus nie czepiał się Twojego sponsoringu?
1. Mieć umowę sponsoringową!
Najważniejsze to podpisać umowę ze sponsorem (czyli organizacją, klubem sportowym, fundacją itp.). W umowie powinno być jasno określone: kto kogo sponsoruje (Twoja firma i np. klub piłkarski), na jaką kwotę (np. 20 000 zł rocznie), co w zamian (np. logo Twojej firmy na koszulkach, reklama w mediach społecznościowych klubu). Fiskus lubi konkretne papiery, więc im bardziej szczegółowa umowa, tym lepiej.
2. Mieć dowody realizacji sponsoringu
Nie wystarczy, że powiesz: „Dałem pieniądze na klub sportowy”. Musisz pokazać, że faktycznie miałeś z tego reklamę.
✔️ Zdjęcia i nagrania – np. Twoje logo na stadionie, koszulkach zawodników, banerach reklamowych,
✔️ Posty w social mediach – klub, festiwal czy fundacja powinny publikować wpisy pokazujące, że Twoja firma wspiera ich działalność,
✔️ Faktury i rachunki – np. jeśli sponsorujesz wydarzenie, powinieneś dostać fakturę na usługi promocyjne,
✔️ Materiały promocyjne – jeśli Twoja firma została wymieniona w programie festiwalu czy na ulotkach, zachowaj kopie!
3. Upewnić się, że wspierasz właściwe cele
Żeby fiskus uznał Twój sponsoring, musisz go kierować na sport, kulturę, naukę lub działalność społeczną. Co to oznacza w praktyce?
✔ Możesz sponsorować:
✅ Klub piłkarski, siatkarski, lekkoatletyczny, szkołę sportową,
✅ Teatr, koncerty, festiwale, muzea,
✅ Uczelnie, projekty badawcze, konkursy naukowe,
✅ Organizacje charytatywne, fundacje pomagające dzieciom, seniorom, zwierzętom itp.
❌ Nie możesz sponsorować:
🚫 Imprez firmowych, które udajesz, że są „kulturalne”,
🚫 Prywatnych osób („sponsoruję znajomego, żeby wystąpił na karaoke” – nie przejdzie),
🚫 Działalności, która nie ma nic wspólnego z ustawowymi celami ulgi (np. marketingu Twojej firmy pod przykrywką sponsoringu).
4. Unikać podejrzanych transakcji
Jeśli fiskus zobaczy, że Twoja firma wydała np. 200 000 zł na sponsoring klubu piłkarskiego prowadzonego przez… Twojego szwagra, może się zainteresować. Im bardziej przejrzyste transakcje, tym lepiej!
Podsumowanie: Ulga na sponsoring to jedyny moment, kiedy fiskus mówi „Brawo!” za wydawanie pieniędzy. Możesz pomagać, reklamować się i jednocześnie płacić mniej podatków – więc jeśli masz budżet na promocję, to czemu nie zrobić czegoś dobrego i jeszcze na tym zyskać?
Więcej o ulgach i zwolnieniach przeczytasz na oficjalnej stronie podatki.gov.pl
Na zakończenie słów kilka…
Ulgi podatkowe w PIT za 2024 rok oferują przedsiębiorcom wiele możliwości obniżenia zobowiązań wobec fiskusa. Kluczowe jest jednak odpowiednie dopasowanie ulg do wybranej formy opodatkowania i właściwe udokumentowanie poniesionych wydatków. Współpraca z doświadczonym biurem rachunkowym może pomóc w pełnym wykorzystaniu dostępnych ulg oraz uniknięciu błędów w rozliczeniach. Dzięki usługom Progres Center masz pewność, że Twoje finanse są w dobrych rękach, a Ty możesz skupić się na rozwijaniu swojego biznesu.